„Księżna holenderska Julianna i Książe Bernard z radością spoglądają na swoje dziecko”
Tymi właśnie szczęśliwymi narodzinami żyły 86 lat temu nie tylko Niderlandy, ale również Krynica-Zdrój, a z nią cała Polska.
To właśnie ten modny kurort na początku 1937 r wybrała sobie jako miejsce podróży poślubnej Księżna holenderska Julianna i Książe Bernard, a najnowocześniejsza „Kiepurowska Patria” stała się miejscem zamieszkania nowożeńców. Z wywiadów jakie Książe udzielił wiemy, że rekomendowano mu ten górski kurort, jako prężnie rozwijający się ośrodek sportów zimowych.
Zbocze Góry Parkowej było areną budowy drugiej w Polsce kolejki górskiej, a pierwszej na arenie kraju kolei linowo-terenowej.
Plac budowy w żaden sposób nie przeszkadzał w uprawianiu sportów zimowych. Działał wtedy stok narciarski oraz tor saneczkowy. Warto tu również zaznaczyć, że w 1935r., odbyły się na nim Europejskie zawody saneczkarskie. Przyjazd na południe tak zacnych gości, doprowadził również do sprowadzenia do Polski holenderskiej drużyny hokejowej z Amsterdamu i rozegrania wspólnego meczu na krynickim stadionie.
W jaki więc sposób kołyska wiąże się z miesiącem miodowym?
Otóż właśnie na początku marca 1938, na łamach magazynu „Światowid”, przeczytać można było o narodzinach pierwszego dziecka książęcej pary.
Wspomnieniem tego pobytu, niech będą słowa samego księcia Bernarda, cytowanego w codziennej prasie tamtego czasu: „(…)już na samym wstępie jesteśmy oczarowani. Krynica jest przepiękna(…).
Autor artykułu : Zuzanna Długosz „Baba z gór”